Czy port lotniczy w Białej Podlaskiej mógłby obsługiwać Podlasie i Białystok?
Przypomnę się z tematem nieczynnych portów lotn. na Podlasiu- w Białej Podlaskiej, interesuje mnie, czy władze samorządowe są zainteresowane współpracą z władzami woj. mazowieckiego nad ich uruchomieniem? Powołana byłaby spółka, która eksploatowałaby oba porty, udziały w niej mogłyby objąć władze obu województw: podlaskiego i mazowieckiego.
Władze Białegostoku obecnie planują "swoje" lotnisko w typowym stylu polityki "swojego poletka". Ale może warto porozumieć się z władzami sąsiedniego regionu i wspólna polityka uruchomić port na granicy obu województw? Możliwa nazwa to “Podlasie Airport” czy “Port Lotniczy Białystok” - ta duża aglomeracja w pobliżu, nadal, dziwną polityką miejscowych władz, pozbawiona czynnego portu lotniczego (w pobliżu są za to aż 3 nieczynne). Można stworzyć w szybkim tempie tymczasowy port krajowy na fragmencie infrastruktury, a następnie, w równie szybkim tempie zadbać o połączenie transportem zbiorowym do Białegostoku.
Port lotniczy Białystok- problem nieczynnego portu pasażerskiego koło Białymstoku
Białystok
to jedyne tak duże miasto mające nadal nieczynny port pasażerski w
pobliżu. Patrząc z perspektywy Białegostoku, miasta pozbawionego portu
lotniczego, w Polsce marnuje się ogromna ilość infrastruktury. Zarówno
tej dowozowej- kolei, jak i samych portów lotniczych. Od lat trwają
prace nad zespoleniem tych dwóch systemów komunikacyjnych, także po
części dla podtrzymania atrakcyjności samej kolei. Łącząc synergię obu
systemów, udaje się często podtrzymać opłacalność ekonomiczną obu tych
gałęzi transportu.
Skala marnotrawstwa
Niestety, zanika infrastruktura portów lotniczych, a jednocześnie
realizuje się kontrowersyjne projekty budowy infrastruktury “od nowa”-
wydaje się miliardy na dobudowanie kolejnej drogi startowej na lotnisku w
Katowicach – Pyrzowicach, podczas gdy obok marnuje się inny port
lotniczy- w Częstochowie. Ładuje się miliardy dotacji z pieniędzy
podatników w lotnisko w śródmieściu aglomeracji warszawskiej, zamiast je
przenieść w mniej uciążliwe i mniej zanieczyszczające aglomerację
spalinami miejsce.
Podobnie
wygląda sytuacja w innych dziedzinach infrastruktury, z tym że tam
szasta się mniejszymi sumami niż- bagatela pół miliarda na nowy port
lotniczy. Dla tanich linii.
Zapomniane porty lotnicze
W Polsce problemem staje się wykorzystanie infrastruktury powojskowej. Z
okresu zimnej wojny pozostało wiele powojskowych obiektów
infrastrukturalnych. Kilka z nich znajduje się w obiecujących
lokalizacjach.
Białystok- Biała Podlaska
Władze Białegostoku obecnie planują "swoje" lotnisko w typowym stylu polityki "swojego poletka". Ale może warto porozumieć się z władzami sąsiedniego regionu i wspólna polityka uruchomić port na granicy obu województw? Możliwa nazwa to “Podlasie Airport” czy “Port Lotniczy Białystok” - ta duża aglomeracja w pobliżu, nadal, dziwną polityką miejscowych władz, pozbawiona czynnego portu lotniczego (w pobliżu są za to aż 3 nieczynne). Można stworzyć w szybkim tempie tymczasowy port krajowy na fragmencie infrastruktury, a następnie, w równie szybkim tempie zadbać o połączenie transportem zbiorowym do Białegostoku.
Można już w krótkim okresie czasu
Już obecnie możliwe jest uruchomienie na bazie pół-czynnego portu
lotniczego w Białej Podlaskiej ponadregionalnego portu lotniczego
przyjmującego m.in. tanie
linie czy nawet rejsy transatlantyckie (z racji jego wymiarów) oraz
mogącego obsługiwać połączenie dowozowe do najbliższego dużego portu
przesiadkowego. Problemem jest znaczny dystans do centrum Białegostoku,
ale także ten problem może zostać rozwiązany.
Układ linii nr 43 na odcinku (Biała Podlaska- Terespol)- Brest Severnyj- Czeremcha- – (Białystok). cc wikimedia. |
Wykorzystanie podkładu z Google Maps dla celów dydaktycznych, załączony printscreen ilustruje mapę dostępną pod tym adresem. |
Airport
link – czyli szybkie połączenie kolejowe z tego portu do centrum
Białegostoku jest możliwe do wdrożenia, ale jest to trudne politycznie i
technicznie. Linia przebiegałaby bez zatrzymania przez teren Białorusi.
Prędkość po białoruskiej stronie może być początkowo niska- nawet 50-
60 km/ godz., ale może zostać podniesiona.
Szybka linia kolejowa Warszawa- Port Lotniczy Białystok- Biała Podlaska- Białystok
Można
wylobbować całościowy remont linii kolejowej, jako części polskiego
systemu transportowego, w porozumieniu z Rep. Białorusi, mogącej
otrzymać dodatkowe dochody z tytułu udostępnienia infrastruktury.
Połączenie pociągami pospiesznymi łączące Białystok z jego dużym,
międzynarodowym portem lotniczym bez zatrzymywania przejeżdżałoby przez
stronę białoruską, i byłyby powiązane z ofertą połączeń w kierunku
Warszawy. Podobne przypadki istnieją między Polską a Czechami. Zwiększy
to potoki pasażerskie na kolei w tej części kraju.
Trasa przez Republikę Białoruś
Aby zapewnić szybkie połączenie do portu, wykorzystanoby część linii
kolejowej nr 43 przez teren Republiki Białoruś, którą pociąg dowożący
pasażerów do portu lotniczego mógłby pokonać bez zatrzymania. Długość
trasy kolejowej to 169,23 km. Jest to o 17 km dalej niż drogą. Czas
przejazdu może wynieść ok. 2 godzin, a przy zakrojonym szerzej remoncie
infrastruktury- ok. 1 godz. 30 minut, a nawet 1 godz. 15 minut, przy
przebudowie linii i złagodzeniu profili trasy, na zakrętach linii
kolejowych, tak aby składy mogły rozwijać większe prędkości.
Wykorzystanie już dostępnej infrastruktury jest z pewnością tańsze i
efektywniejsze, z racji efektów rozproszonych, aktywizacji terenów
wzdłuż korytarza transportowego, od wydatkowania znacznie większej kwoty
na budowę nowego portu “od zera”, co próbują przeprowadzić władze
Białegostoku.
Oszczędzajmy w kryzysie
Oszczędźmy wydatku, wydajmy pół miliarda na lepsze torowiska dla kolei,
czy na ścieżki rowerowe w miastach regionu, zamiast wydać je na walczący
o rentowność port od zera. Przecież w szybkim czasie możliwe
jest uruchomienie na bazie pół-czynnego portu lotniczego w Białej
Podlaskiej dobrej klasy regionalnego portu lotniczego przyjmującego m.in.
tanie linie oraz dwóch małych portów lotniczych typu STOL-port - w
Grądach koło Ostrowii Mazowieckiej oraz na Krywlanach w Białymstoku,
mogących obsługiwać szybkie połączenie dowozowe do najbliższego dużego
portu przesiadkowego. Zaś duży port regionalny znalazłby się ok. 150 km
na południe od miasta, doskonalne skomunikowany.
Nieczynne porty w reszcie kraju
Polska miała kiedyś znacznie większą liczbę czynnych portów lotniczych,
często łączących funkcje militarne i cywilne. Dziś, po dwóch dekadach,
można spojrzeć na “skalę zniszczeń”. Zmiany technologiczne spowodowały
że większość istniejących już obecnie w Polsce portów lotniczych, nie ma
warunków aby przyjmować samoloty tanich linii lotniczych.
Listy braków
Brakuje przede wszystkim zarządców portów, inwestorów chcących uruchomić
nieczynne porty lotnicze. Wiele z nich w przeszłości obsługiwało
połączenia pasażerskie (Słupsk, Koszalin, Olsztyn- Szymany, Elbląg,
Katowice- Muchowiec etc.). Dziś- braki w oprzyrządowaniu i
infrastrukturze nie pozwalają na obsługę pasażerów i statków
powietrznych linii lotniczych.
Demontowany
jest port lotniczy ongiś obsługujący Kotlinę Jeleniogórską, w Krzywej
koło Bolesławca. Wiele portów lotniczych znikło, znika bądź jest
rozparcelowanych na działki budowlane, jak np. port w Brzegu-
Skarbimierzu pod Wrocławiem, którego lotnisko już dziś jest dość mocno
obciążone.
Brak planów
Polska jako kraj nie posiada żadnego znanego mi planu rozwoju
infrastruktury lotniczej. Z tej racji różnym ministrom nie udało się
nawet wdrożyć w życie zakazu rozbiórki portów lotniczych. Poszczególne
samorządy podejmują chaotyczne działania budowy portów od zera, od
podstaw, na własnych obszarach administracyjnych, podczas gdy “za
miedzą” marnuje się porzucony port lotniczy (przypadek Tarnowa i portu
lotniczego w odległym o nieco ponad 30 km Mielcu).
Efekty decentralizacji
Decentralizacja podzieliła polskie planowanie infrastrukturalne w
dziedzinie lotnictwa na małe opłotki. Na dalszej prowincji zwykle brak
jest gremiów zainteresowanych rozwojem regionalnym, obszary te ubożeją
także pod względem kapitału ludzkiego. Władze samorządowe, kontrolujące
środki unijne, dostosowują porty lotnicze wokół centralnych stolic
województw, często wręcz marnotrawiąc środki w budowę infrastruktury od
podstaw. Projekty tego typu winny być skrupulatniej sprawdzane pod
względem możliwych alternatyw.
Syndrom porzuconego portu lotniczego
Samorządy niestety porzucają porty na stykach granic administracyjnych.
Polski system administracyjny – w którym różne podmioty nie mogą się
dogadać co do losów portów na granicach ich terytoriów- wymaga niestety
bardziej specjalizacji socjologicznej, antropologicznej, niż naukowej. W
Niemczech sąsiednie samorządy potrafią się porozumieć, tworząc spółki
celowe ponad granicami nawet krajów związkowych, jak w Niemczech, w
przypadku udanego biznesowo portu lotniczego Frankfurt (Hahn). W Polsce
można wyróżnić “syndrom porzuconego portu lotniczego” – samorządy nie
szukają porozumień kapitałowych, i porzucają rozwój terytoriów na
peryferiach swoich stolic.
Czy da się to naprawić?
Wydaje się że można zaproponować plan ożywienia porzuconych portów
lotniczych. Wiele z nich byłoby początkowo nierentownymi, ale
poprawiłoby dostępność komunikacyjną regionów.
Tabela
1. Propozycja programu zastąpienia rozwoju “głównych lotnisk” programem
decentralizacji części ruchu do portów mniejszych. Opr. autora na
podstawie Wikimedia dla Gazety Białostockiej
Komentarze
Prześlij komentarz